Nasza społeczność hostelowa mogła się w te święta poczuć bardziej rodzinnie.
W związku z całą sytuacją panującej pandemii i brakiem możliwości wyjazdu na święta do rodzin czy znajomych, postanowiłyśmy „być rodziną” dla siebie i zapragnęłyśmy przeżyć ten czas jak najgłębiej i najpiękniej. Przeżycie Triduum Paschalnego w naszej kaplicy sprawiło iż z osobistym zaangażowaniem weszłyśmy w te zbawcze wydarzenia. Dołożyłyśmy wszelkich starań aby przygotować zewnętrzną i wewnętrzną stronę świętowania. Wyrazem tego były nasze modlitwy, śpiewy liturgiczne, wystrój stołu i smakołyki na stole. Przy akompaniamencie różnorodnych instrumentów rozbrzmiewało radosne Alleluja, również śpiewane na balkonach. Jednogłośnie stwierdziłyśmy ze te nasze święta były bardzo wyjątkowe.